Dodana: 1 luty 2007 08:15

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:15

Nocny pościg za złodziejem

Sceny jak z sensacyjnego filmu rozegrały się w nocy na ulicach Białegostoku. Policjanci ścigali kierowcę, który zatankował na stacji w podbiałostockiej Złotorii, nie zapłacił i uciekł w kierunku miasta.

Dyżurny przez radiostację powiadomił wszystkie patrole. Jeden z nich na ul. Jana Pawła II zobaczył pędzącego golfa. Policjanci czerwoną latarką podali sygnał do zatrzymania. Kierowca nie zatrzymał się i przyspieszając zaczął uciekać. Skręcił w ul. Sikorskiego i na pełnym gazie pędził w kierunku w kierunku ul. Popiełuszki. Przez cały czas zajeżdżał drogę ścigającemu go radiowozowi. Tam usiłował staranować blokujący drogę radiowóz ruchu drogowego. Następnie skręcił w ulicę Boboli, Wrocławską, a przy skrzyżowaniu z ulicą Zielonogórska staranował znak drogowy. Dalej z piskiem opon pojechał w kierunku ul. Hetmańskiej, gdzie usiłował staranować kolejny patrol policji. Kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe oraz wezwania przez megafon do zatrzymania. Gdy usiłował zepchnąć z jezdni kolejny radiowóz policjanci oddali w powietrze strzały ostrzegawcze. Nocny pirat drogowy mimo to jechał dalej. Ulicą Wierzbową, Antoniowską  i Zwycięstwa pędził w kierunku Jana Pawła. Na skrzyżowaniu z ul. Narodowych Sił Zbrojnych ściął sygnalizator świetlny. Zatrzymujące go radiowozy spychał z jezdni. Policjanci ponownie strzelając ostrzegawczo usiłowali zmusić go do zatrzymania. Kierowca auta przejeżdżając przez osiedle TBS wjechał na ul. Gen. Maczka. Tam skręcił na osiedle Bacieczki. Na ul. Saturna wyskoczył z jadącego samochodu i dalej uciekał pieszo. W tym momencie nie miał już żadnych szans. Po krótkim pościgu został obezwładniony i zatrzymany. Drogowym piratem okazał się 24-letni mieszkaniec powiatu Sokólskiego. Policjanci sprawdzili jego trzeźwość.  Badanie alkomatem wykazało prawie 2,3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzn został zatrzymany, a resztę nocy spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Okazało się, że jest poszukiwany. Przy mężczyźnie mundurowi znaleźli telefon komórkowy pochodzący z kradzieży. Policjanci sprawdzają, czy sprawca wcześniej w podobny sposób nie kradł paliwa z innych stacji benzynowych. Teraz za swoje nocne wyczyny 24-latek odpowie przed sądem.

Rzecznik prasowy KWP

 

 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook